
Wydawnictwo Zielona Sowa było dla mnie jeszcze do niedawna - ze względu na klasę edycji, ale także jakość treści - synonimem tandetnej książki.
Coś się zaczyna zmieniać w tej dziedzinie.
Chociaż... hmmm....
Seria „Perełki mądrości” (bo to ona właśnie Zieloną Sowę tu sprowadziła!) jest autorskim produktem Magdaleny Wierzbowieckiej. Jak się dowiedziałem z węszenia internetowego stanowi – przynajmniej w części – pracę dyplomową z Instytutu Wzornictwa Politechniki Koszalińskiej.
Obejrzałem sobie książeczki serii (w szczególności przykuła me oczy „Puszysta owca”) i zrobiły na mnie ogromne wrażenie. Ilustracja wykonana metodą kolażu, naprawdę inteligentnie (dobór komponentów!) z dużym wyczuciem dziecięcych potrzeb estetycznych może się naprawdę BARDZO podobać.
Potem, niestety, zacząłem czytać. I to był błąd:
Kaziu, tak się zwał hodowca
Każda za nim poszła
Owca
On o stadko umiał dbać
Gotów był im wszystko dać
Czterolistne koniczyny, caaaaałe łąki
Świeżej trawy –
To gospodarz był łaskawy.
Właśnie na tym polega wyzwanie książki obrazkowej autorskiej.... Trzeba umieć rysować (malować, kleić, kolażyć , cokolwiek!) ORAZ umieć pisać składnie. Magdalena Wierzbowiecka ma rękę tylko do czynności pierwszego typu. Nie powinna pisać. W każdym razie wierszyków.
Konkluzja nie może być tu jednak jednoznaczna: warto przedrzeć się przez ... „wierszyki”, morał jest słuszny (potrzeba dzielenia się), ilustracje więcej niż interesujące, bardzo ciekawe rzeczy (także do użytku dydaktycznego) dzieją się w typografii, stanowiącej integralną część wyrazu artystycznego. Na końcu (bo to edukacyjna Zielona Sowa przecie!) pojawia się komponent „aktywnościowy”: rysowanie, wklejanie, zagadki, przygotowanie zakładki.
2 komentarze:
Nazwisko autorki powinno być Wierzbowiecka.
Dziekuję! Poprawiłem.
Prześlij komentarz