24 mar 2010

Powrót do początków


Dzięki Monice Obuchow i jej blogowi Znak Zorro przypomniałem sobie ze wzruszeniem o książce Waldrun Behncke z ilustracjami (nagrodzonej właśnie Andersenem) Jutty Bauer - "Gotfryd Fruwająca Świnia"
Wzruszenie stąd, że to była pierwsza książka, którą recenzowałem:
Behncke Waldrun: Gotfryd, fruwająca świnia. 1989, szczegóły. -, recenzja: Zając Michał: Nowe Książki 1990 nr 11 s. 53,
Wychodzi na to , że nieomalże 20 lat temu ... Notabene kompletnie nie pamiętam tej recenzji.
Treści książki też nie, ale ponieważ jestem cały czas szczęśliwym posiadaczem egzemplarza recenzenckiego... to sobie przeczytam.

Ps. Zdjęcie powyższe zaczerpnięte z Allegro, bo chciałem opublikować posta jak najszybciej, nie czekając na dobre światło i własną fotę.


1 komentarz:

Pani Zorro pisze...

:-) A to dopiero!
Mój Godfryd właśnie do mnie idzie. Z allegro. Cha cha. Pozdrawiam!